Co to jest sól morska? Jest to rodzaj soli, której używamy w jej pierwotnej postaci. Nie podlega procesom chemicznym, lecz jest zużywana po odparowaniu wody morskiej. Wiadomo, że ma wiele korzyści zdrowotnych, zwłaszcza dla skóry. Jego smak jest dużo bardziej intensywny i już niewielka ilość wystarczy, aby doprawić nasze potrawy. 4/12 Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze PoprzednieNastępne Sos sojowy nie należy co prawda do produktów o niskiej zawartości soli, ale za sprawą specyficznego składu i sposobu stosowania jego dodatek do dań pozwala zmniejszyć konsumpcję sodu. W procesie naturalnej fermentacji zawartej w nim soi (w sosie tamari), a często też pszenicy (w sosie typu shoyu) powstają bowiem wolne aminokwasy i naturalne związki wzmacniające smak. Soląc potrawy sosem sojowym można więc uzyskać odpowiedni smak przy mniejszym dodatku soli. W jednym z badań udało się „oszczędzić” w ten sposób 50 proc. soli w dressingu sałatkowym, 29 proc. w smażonym daniu z wieprzowiny i 17 proc. w zupie – bez utraty intensywności smaku i przyjemności z jedzenia. Zaleca się jednak, by zamiast ciemnego wybierać jasny sos sojowy, który jest mniej słony. Porcja 100 g zawiera 3-7,2 g sodu, a najbardziej klasyczny Kikkoman – 6,1 g, przy czym dostępna jest też jego najbardziej polecana wersja niskosodowa (0,57 g sodu w 100 g). Sos sojowy najczęściej dodaje się do gotowych dań przy jedzeniu, co pozwala użyć go mniej, a także ochronić przed rozpadem cenne składniki, witaminy z grupy B.

Przyprawy są nieodłącznym elementem wielu dań, w tym również zup. Dodanie odpowiednich przypraw może znacząco poprawić smak i aromat potrawy, dlatego warto wiedzieć, kiedy i jakie przyprawy dodać do zupy. W tym artykule podzielimy się naszymi wskazówkami dotyczącymi dodawania przypraw do zupy, aby uzyskać najlepsze rezultaty smakowe.

Producenci żywności lubią anonsować, że ich produkt nie zawiera konserwantów, zdając sobie sprawę z tego, że wielu konsumentów obawia się szkodliwego wpływu na zdrowie tego rodzaju składników produktów. Poznaj prawdę o stosowanych w żywności dodatkach. Chcielibyśmy jeść produkty bezpieczne, smaczne, o atrakcyjnym wyglądzie i długim okresie przechowywania, ale najlepiej bez substancji dodatkowych. Ale tego rodzaju listę życzeń rzadko można spełnić. Współczesny przemysł spożywczy nie mógłby istnieć bez substancji dodatkowych. Są one stosowane nawet w produktach pochodzenia ekologicznego! Co więcej, w trosce o bezpieczeństwo i zdrowie nabywcy! „Stosowanie substancji dodatkowych zabezpiecza produkt przed tworzeniem się substancji szkodliwych, które mogłyby stanowić zagrożenie dla zdrowia konsumenta – np. dodatek azotynów zapobiega rozwojowi Clostridium botulinum (pałeczka jadu kiełbasianego), a przeciwutleniacze przeciwdziałają jełczeniu tłuszczu. Substancje słodzące są niezastąpione w diecie chorych na cukrzycę, jak również osób otyłych lub dbających o prawidłową masę ciała” – tłumaczą specjaliści z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny. Substancje dodatkowe są stosowane do żywności w celu: przedłużenia trwałości produktów, a więc ograniczenia lub zapobiegania niekorzystnym zmianom powodowanym przez drobnoustroje, enzymy, procesy utleniania, zapobiegania niekorzystnym zmianom jakościowym powodującym zmiany barwy, smaku, zapachu, konsystencji, zwiększenia atrakcyjności konsumenckiej oraz ułatwienia stosowania lub wykorzystania produktu, utrzymania stałej i powtarzalnej jakości produktu, otrzymywania nowych produktów, np. żywności o obniżonej wartości energetycznej, obniżonej zawartości cukru, białka, glutenu itp. Konserwanty – samo zło? Mające złą sławę konserwanty, dopuszczone do żywności, są bezpieczne dla zdrowia konsumenta – o ile nie mamy na nie uczulenia i nie zjadamy ich zbyt dużo. W wielu przypadkach konserwanty są wręcz niezbędne. Do czego? Substancje konserwujące przedłużają trwałość żywności poprzez zmniejszenie szybkości lub całkowite zahamowanie procesów rozkładu spowodowanych przez mikroorganizmy. Dzięki konserwantom produkty niepoddane obróbce termicznej są bezpieczne dla konsumenta (np. tłuszcze do smarowania pieczywa – pudełko zawierające produkt jest otwierane wiele razy, a zawartość jest spożywana nie jednorazowo lecz przez dłuższy czas, co sprzyja rozwojowi patogenów). Co z glutaminianem i innymi wzmacniaczami? Gdy na skutek procesu technologicznego produkty tracą częściowo swój naturalny smak, jego wzmacniacze sprawiają, że gotowy produkt nadal jest smaczny. Niektóre produkty wysoko przetworzone w ogóle się bez nich nie obejdą, np. sproszkowane zupy czy konserwy typu pulpety w sosie. Ale ich ilość: maksymalną i dopuszczalną dawkę w żywności ustalają przepisy. Nie zmienia to faktu, że dietetycy nie polecają częstego jedzenia tego rodzaju produktów – zawierają one stosunkowo duże ilości soli, której spożycie i tak jest w Polsce zbyt wysokie, a często także utwardzone tłuszcze, których częste jedzenie to prosta droga do kłopotów zdrowotnych. Wzmacniacze smaku mogą też u osób wrażliwych na niektóre składniki pokarmowe prowadzić do podrażnień. Warto wyjaśnić, że glutaminian sodu (E 621), czyli sól monosodowa kwasu glutaminowego, to substancja od dawna znana w kuchni azjatyckiej, zwłaszcza w Chinach i Japonii. Sama nie ma smaku, jednak wzmacnia smak i zapach innych potraw. Japończycy mówią o niej: „umami” czyli wyśmienita, smakowita. Specjaliści z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny tłumaczą: „zła sława glutaminianu sodu pochodzi prawdopodobnie stad, że w jednym z opisów badań na zwierzętach odnotowano negatywny wpływ glutaminianu sodu na ich system nerwowy. Tyle, że w tych badaniach podawano zwierzętom tak duże dawki tej substancji, jakich my nie mamy możliwości zjeść! (w przeliczeniu na masę naszego ciała)”. Choć glutaminian sodu „oskarża się” o wywoływanie reakcji alergicznej, odczuwanej często po zjedzeniu potraw kuchni azjatyckiej, w której jest używany (mówi się nawet: syndrom chińskiej kuchni) nie ma na to naukowych dowodów. Uczucie pieczenia warg, podrażnienie spojówek, nudności, a nawet wymioty, na które skarżą się niektóre osoby po zjedzeniu orientalnych potraw, może być spowodowane nadwrażliwością na ten składnik lub inne. Drażniąco mogą działać ostre przyprawy (np. chili), sosy ze skorupiaków lub fermentowana soja, także obficie stosowane w kuchni chińskiej. Co nam przyjdzie z czytania etykiet Żywność świeża i nieprzetworzona przemysłowo ma wiele zalet, ale współcześnie rzadko jesteśmy w stanie taką sobie zapewnić. Nie zwalnia to jednak dbających o zdrowie z czytania etykiet i wybierania produktów, które: mają jak najmniej soli jak najmniej cukrów jak najmniej nasyconych kwasów tłuszczowych. Jeśli ktoś chce się odchudzać, powinien też sprawdzać kaloryczność danego produktu i wybierać ten o mniejszej zawartości energii. Oprac. Monika Wysocka Źródło: Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny Czytaj też:10 sposobów, aby twoja podróż przebiegała zdrowo Źródło: Serwis Zdrowie PAP

Niebawem usiądziemy z bliskimi do wigilijnej kolacji. Tradycja nakazuje, by na stole podczas Wigilii znalazło się dwanaście potraw. Wśród nich nie zabraknie z pewnością karpia, pierogów, czy czerwonego barszczu z uszkami (w niektórych rejonach Polski będzie to inna zupa, np. biały żur).
Skąd pochodzi sól i jak ją otrzymać? Poznajcie sekrety tego niezwykłego minerału, który towarzyszy nam w kulinariach już od wieków. Sól – inaczej chlorek sodu, z greckiego halos to minerał, który znany jest nam od starożytności. Sól odkryto podobno zupełnie przypadkowo próbując konserwować żywność. W ten oto sposób stała się na całym niemal świecie produktem pożądanym. Ten minerał, który okazał się być także cenną przyprawą służył właściwie najczęściej do konserwacji żywności, ale jego walory okazały się być o wiele istotniejsze. Sól była tak bardzo pożądanym surowcem, że wciąż poszukiwano nowych złoży oraz sposobów na jej tanie i szybkie wytworzenie lub pozyskanie. Na przestrzeni wielu lat sól zaczęła pełnić ważną funkcję nie tylko kulinarną, ale i gospodarczą. Nazywana nawet białym złotem przyczyniła się do rozwoju wielu miast i regionów, gdzie można ją było wydobywać. Tak też dzięki bogatym złożom soli rozwinęła się między innymi nasza rodzima Wieliczka czy Bochnia. A gdzie leży źródło soli i jak się ją pozyskuje? Sól morska Wśród różnych rodzajów soli, jedną z najbardziej popularnych i najchętniej wybieranych jest sól morska. Powstaje ona w efekcie krystalizacji wód morskich, ale i także bardzo słonych jezior. Litr wody morskiej potrafi zawierać mniej więcej 35 g soli z zawartością naturalnego jodu. W rejonach, gdzie występują więc wody wyjątkowo zasolone od lat prowadzi się przemysł związany z jej pozyskiwaniem, budując sieć tzw. salin (płytkich stawów, na których dnie po odparowaniu wody krystalizuje się sól). Otrzymywanie soli poprzez odparowanie wody jest metodą najprostszą i najtańszą a co za tym idzie często stosowaną. Parująca woda pozostawia kryształki soli, które są następnie zbierane. Taka sól jest bogata w magnez, jod, a także w pierwiastki takiej jak lit, cynk czy selen. Tego rodzaju sól pozyskuje się między innymi u wybrzeży Afryki, Francji, Hiszpanii, Chorwacji, Rosji czy Włoch. Sól kamienna (kopalniana) Wydobywanie soli kamiennej z podziemi to druga znana i najbardziej rozpowszechniona metoda pozyskiwania tego minerału. Trzeba przyznać, że jest to bardzo trudny i żmudny proces wymagający wiele wysiłku. Najstarsze próby wydobywcze odkryto w Alpach skąd pochodziły dowody na eksploatację żył soli już z V tysiąclecia Złoża soli kamiennej występują w największych ilościach między innymi w Niemczech, Francji, Holandii, Polsce, czy Rosji. Wśród najbardziej znanych w Polsce kopalń soli – Wieliczce oraz Bochni zakończenie wydobywania nastąpiło w latach 90. XX wieku. Aktualnie największe złoża soli kamiennej znajdują się u nas na Kujawach w Inowrocławiu, a także w Kłodawie oraz na Dolnym Śląsku w Sieroszowicach. Co ciekawe nie eksploatowane złoża soli znajdują się również na terenach rozciągających się między Żorami a Rybnikiem oraz Łebą a Puckiem. Sól z solanek Woda morska i kopalnie soli to nie jedyne źródła tego cennego minerału. Są nim również naturalne wody solankowe. Do ich pozyskania potrzebne jest dostarczenie dużej ilości ciepła zewnętrznego, aby woda mogła odparować zostawiając na swoim dnie sól. Do ogrzewania wody solankowej używano swego czasu drewna lub torfu, który spalany był w specjalnie do tego zbudowanych piecach. Cały proces tak zwanego warzenia polegał na tym, że wodę z solanki umieszczano w naczyniach, które następnie ustawiano w piecach na stojakach. W ten sposób woda parowała pozostawiając pożądaną sól. Pierwsze tego rodzaju metody otrzymywania soli z solanek datowane są na epokę żelaza między VII a V wiekiem Pierwotne narzędzia przeznaczone do wytwarzania soli odnaleziono we Francji. Ciekawostka... Czy wiesz, że sól można wędzić? Wędzenie soli to tradycja indiańska, ale popularna jest jak się okazuje także w Meksyku i Danii, choć zwykło się mawiać, że najlepszą produkuje się we francuskiej Bretanii. Przed wiekami Indianie wędzili za jej pomocą różne rodzaje mięs. Sam proces wędzenia soli trwa 24 godziny, w trakcie których uzyskuje ona głęboki smak i aromat - wg przepisu Indian - głównie za sprawą czerwonej olchy. W Bretanii z kolei sól poddawana jest wpierw suszeniu na słońcu, by później umieścić ją na wędzonych beczkach wykonanych z drewna dębowego, które to beczki były wcześniej używane w produkcji wina szczepu Chardonnay.

Do negatywnych działań soli należy również zaliczyć wypłukiwanie wapnia z organizmu, co z kolei może przyczyniać się do zachorowania na osteoporozę, ponieważ nerki wydalając sód z organizmu, wydalają też wapń. Zobacz też: Gotowe posiłki zawierają nadmierne ilości soli. Sól - rodzaje soli spożywczej i soli leczniczej

Jak uzyskać smak, nie dodając soli? 10 sprytnych sposobów Wciąż coraz mocniej pobudzane kubki smakowe po pewnym czasie przestają reagować na niewielkie ilości soli w potrawach. Wtedy, żeby w ogóle poczuć przyjemność z jedzenia, musisz przesolić. Dobrze zrobić swojemu podniebieniu małe odtruwanie. Odstaw sól, a będziesz cieszyć się naturalnie przyprawionym jedzeniem. Możesz spróbować ograniczyć sól w swojej diecie i odkryć na nowo „stare” smaki. Czy wiesz, że niektóre gatunki ryb zrobione na parze bez dodatku soli, mogą mieć nawet orzechowy posmak. Łosoś zapieczony w folii z odrobiną czosnku, cytryny i masła oraz podany z ziołowym jogurtem, z pewnością zachwyci twoich gości. Choć sól to przyprawa, która może wydobyć głębię z przygotowywanego dania, może też go zepsuć i na długo zniechęcić cię do zjedzenia konkretnej potrawy. Dlatego, stosuj ją umiejętnie. Nie przesadzaj z jej ilością i staraj się nie dodawać do wszystkiego. Pomidor na kanapce naprawdę będzie smaczny, nawet jeśli go nie posolisz. Niesolona mizeria z jogurtem zachwyci cię chrupkością i pozwoli ci zauważyć orzeźwiające ogórki. Nie ugotujesz smacznej potrawy, jeśli będziesz próbowała stworzyć ją z kiepskiej jakości produktów. Apetyt na prawdziwy babciny rosół, zaspokoisz jedynie długo gotującym się wywarem na naturalnych składnikach. Chemiczne dodatki, wzmacniacze smaku zawsze będą smakowały sztucznie i do tego uzależnią twoje kubki smakowe. Po dużej dawce przetworzonej żywności, sernik na podwieczorek nie będzie smakował już tak słodko. Jeśli wyjątkowo uwielbiasz sól, możesz myśleć, a nawet mówić o niej głośno, kiedy czujesz, że potrawie nieco jej brakuje. Naukowcy zauważyli, że to pomaga oszukać mózg i daje wrażenie słoności. Przede wszystkim jednak, staraj się dodawać jak najwięcej ulubionych przypraw, które wprowadzą do twojej potrawy maksimum smaku. Nie obieraj warzyw i gotuj je lub piecz właśnie w takiej postaci. Zachowają więcej naturalnego aromatu, a ty użyjesz mniej przypraw. Zobacz zatem, co możesz zrobić, aby zmniejszyć lub całkowicie zrezygnować z soli w swoim codziennym menu. Sprawdź, czym możesz ją zastąpić i wybierz coś dla siebie. 1/10 ZIOŁA iStock To zdecydowanie jeden z najlepszych sposobów, aby nadać smak potrawie bez dodatku soli. Niektóre zioła mają bowiem, nie tylko intensywny aromat, który nadaje charakter potrawie, ale są lekko słone. Możesz spróbować zatem lubczyku czy kminku do wzmocnienia smaku rosołu lub jesiennej zupy dyniowej. Do mięs świetnie nada się estragon, tymianek czy majeranek. Mieszaj je wszystkie razem, a następnie rozcieraj w moździerzu lub miksuj. Taki ziołowy „pyłek”, nie tylko nie będzie chrupał między zębami, ale w takiej postaci lepiej rozprowadzi się w potrawie i zintensyfikuje smak. Nacieraj mięso mieszanką ziół i oliwy oraz koniecznie odstaw na kilka godzin. Uzyskasz nie tylko zniewalający smak, ale wyjątkową kruchość mięsa. Zupy posypuj dodatkowo świeżą natką, kolendrą czy koperkiem. One także zmniejszą odczucia spowodowane brakiem soli w potrawie. Możesz posiłkować się także ziołowymi gotowcami ze sklepu i wybierać zestawienia, które nie zawierają konserwantów i sztucznych wzmacniaczy smaku. W okresie letnim susz zioła i przechowuj je w szczelnie zamkniętym opakowaniu. Nie stracą aromatu, a zimą nadadzą warzywnej zapiekance niesamowitego aromatu. Do tego wspomogą pracę całego układu pokarmowego, ułatwią ci strawienie posiłku, uchronią przed wzdęciami i usprawnią odkwaszanie organizmu. 2/10 SKÓRKI Z OWOCÓW iStock Jeśli nie lubisz wyrzucać jedzenia, z pewnością spodoba ci się ten pomysł. Skórki z owoców możesz wykorzystać do nadania smaku potrawie i to bez konieczności wrzucania do niej soli. Możesz użyć do tego skórek z cytrusów czy polskich jabłek. Wystarczy tylko dokładnie je oczyścić, namoczyć kilka minut z roztworze soku z cytryny, octu i wody, a następnie wytrzeć, wstawić do lekko podgrzanego piekarnika lub suszarki do owoców. Po wysuszeniu możesz nie tylko aromatyzować nimi grzane wino w jesienne wieczory, ale po zmiksowaniu, nadawać smak potrawom. Skórki świetnie zastąpią sól w sosach, zupach, twarożkach czy daniach kuchni orientalnej. 3/10 SERY iStock W procesie wytwarzania niektórych z nich, używa się solanek, które wpływają na ostateczny smak sera. Szpinak z dodatkiem sera pleśniowego czy makaron z parmezanem, zdecydowanie nie będą potrzebowały już soli. Sałatce z fetą także wystarczy już tylko oliwa. Uważaj z nimi i nie przesadzaj z ich ilością, bowiem mogą zdominować potrawę, zamiast ją lekko dosolić. 4/10 OSTRE PRZYPRAWY iStock Dzięki olejkom eterycznym „drażnią” nos, wpływają na kubki smakowe i zastępują im słony smak. Wystarczy, że dodasz zmiażdżony lub sproszkowany czosnek do twarożku na śniadanie, aby nie sięgać po sól. Zapomnisz o niej także wtedy, gdy chilli będzie „paliło” twoje gardło. Dzięki sporej dawce pieprzu wymieszanego z właściwymi warzywami, jesteś w stanie doprawić pasztet wegetariański. Pamiętaj, że jarzyny takie jak marchewka, pietruszka, dynia czy buraki, szczególnie po upieczeniu, stają się słodkie i nie wymagają dodatku soli. Wystarczy im jedynie ziołowy dodatek i lekki sos jogurtowy. Nie zapomnij też, że ostrość przypraw przy okazji pobudzi twój metabolizm do intensywniejszej pracy i wspomoże nieco spalanie tłuszczu. 5/10 OLIWKI iStock Te kupowane w zalewie są już naprawdę bardzo słone. Możesz rozetrzeć je z ziołami, a następnie natrzeć mieszanką mięso czy rybę. Możesz dodawać je do sałatek czy zapiekanek. Nie tylko ograniczysz dodatek soli, ale w niektórych przypadkach będziesz mogła z niej zrezygnować. 6/10 OCTY, OLEJE, OLIWY iStock To dodatki, które wpływają na smak przygotowywanej potrawy i pozwalają na zrezygnowanie z dodawania soli. Do sosu sałatkowego możesz wykorzystać zarówno ocet balsamiczny, jak i musztardę czy aromatyczne mieszanki ziołowe. Spróbuj także przygotować go ze sproszkowanej gorczycy, która przy okazji świetnie sprawdzi się w rozgrzewającej zupie dyniowej czy mięsnej zapiekance. Używaj mleka roślinnego do przyprawiania zup i sosów. W połączeniu z kminem rzymskim i imbirem doskonale okrasi pomidorową na obiad. Pamiętaj, że do doprawienia zup możesz używać także naturalnych soków – pomarańczowego do kremu marchewkowego czy jabłkowego do zakwaszenia barszczu czerwonego. Smaku twoim daniom nadadzą również pasty curry, pesto czy hummus. 7/10 ORZECHY, PŁATKI, PESTKI iStock Już w całości są intensywne w smaku. Pomyśl, co się dzieje, kiedy je zmiksujesz i zastosujesz np. jako panierka do mięsa czy warzyw lub posypka do kremowych zup. Wybieraj te najbardziej aromatyczne. Po roztarciu wydobędziesz z nich jeszcze więcej smaku, a po uprażeniu na suchej patelni, w twoim domu nie zabraknie wspaniałych aromatów, które z pewnością zastąpią ci sól. Koniecznie spróbuj drobiowych nugetsów w orzechowo-kukurydzianej „skórce”. Wykorzystaj płatki migdałowe do przyrządzenia panierowanej ryby lub zmielonego siemienia lnianego do przyprawienia koktajlu. Pestki dyni czy słonecznika zdecydowanie wzbogacą smak pasty serowej na kanapce lub tortilli. 8/10 KAPARY iStock Świetnie nadadzą się zamiast soli, do przyprawiania farszy czy makaronów. Roztarte na pastę z dodatkiem czosnku lub czerwonej ostrej papryczki, z pewnością sprawdzą się jako słony zamiennik do kotletów czy past kanapkowych. 9/10 SUSZONE POMIDORY iStock Wybieraj pomidory suszone bez oleju lub oliwy, a następnie rozdrabniaj je bądź miksuj. Dodając do nich ulubione przyprawy, stworzysz bezsolną mieszankę, która zaspokoi twoje kubki smakowe, szczególnie, gdy dodasz ją do kremów warzywnych, makaronów, kasz czy risotta. 10/10 MIESZANKI EGZOTYCZNYCH PRZYPRAW iStock Masz ich spory wachlarz w sklepach internetowych. Możesz wybierać mieszanki pochodzące z różnych zakątków świata, jednak pamiętaj, żeby zwrócić uwagę na skład i koniecznie kupuj te bez soli. Takie przyprawowe „gotowce” smak zawdzięczają zazwyczaj kardamonowi, kurkumie, kolendrze, cynamonowi czy imbirowi. Właściwe ich połączenie zapewnia charakterystyczną egzotyczną nutkę, która wystarcza do smacznego przyprawienia jesienno-zimowych potraw. Dodatkowo orientalne zioła i przyprawy rozgrzeją cię w chłodne wieczory, wspomogą usuwanie toksyn czy regenerację wątroby, zmęczonej ciężkostrawnym jedzeniem. Data utworzenia: 12 maja 2020 09:02 To również Cię zainteresuje
Statystycznie spożywamy więcej sodu, niż powinniśmy. Nie musi to być wynik tego, że dosalamy potrawy. Problem tkwi w "ukrytej" soli, którą dodaje się do wielu produktów śniadaniowych, wędlin i słonych przekąsek. Zapotrzebowanie organizmu na sód: dzieci w wieku 1-3 lat wynosi 750 mg/osobę/dzień,

Czosnek to warzywo, które służy nam jako przyprawa do wielu potraw! Ten charakterystyczny przysmak znany jest głównie ze swoich leczniczych właściwości, jest on bowiem doskonałym źródłem witaminy C, z grupy B, potasu, żelaza i magnezu. Regularne jedzenie czosnku zwiększa odporność organizmu i zapobiega chorobom nowotworowym. Świeży czosnek dodawać można do większości przyrządzanych dań. Doskonale spiszę się szczególnie w potrawach mięsnych i warzywnych. Przysmak ten warto połączyć z makaronem, ryżem, użyć w zupach, zapiekankach, tartach, a także dipach, sosach, a nawet masłach! Kuzynem tradycyjnego czosnku jest znakomity w smaku czosnek niedźwiedzi, który podobnie jak jego kuzyn ma szerokie zastosowanie kulinarne!Intensywny dodatek Kiedy brak Wam pomysłu na smaczny obiad, przyrządźcie kurczaka w sosie serowym z czosnkiem i bazylią dodany przez VioletoweKucharzenie. To aromatyczne danie wprowadzi w domu wspaniały, esencjonalny zapach! Warta spróbowania jest także zupa czosnkowa z grzankami i migdałami. Alaaa wzbogaciła jej smak o serek topiony, marchewkę, ziemniaki i przyprawy. Kiedy prowadzicie zdrowy tryb życia, nie możecie zapominać o regularnych posiłków. Drożdżowe bułeczki z czosnkiem i pietruszką udostępnione przez aczp wspaniale spiszą się jako zdrowa przekąska do pracy lub szkoły. Doskonałym przysmakiem, który warto przygotować do obiadu jest sałata lodowa z ogórkiem i czosnkiem. Autorka przepisu iwa643 podała ją w bardzo apetyczny sposób. Co powiecie na trochę inną odmianę czosnku w swoim daniu? Iwa643 ma dla Was przepis, w którym wykorzystała wspomnianego już kuzyna, jest to znakomity sos sałatkowy z czosnku niedźwiedziego! Tak przygotowany, idealnie zasmakuję z świeżymi warzywami czy grillowanym mięsem. Kwaśnym i słodkim jednocześnie dodatkiem jest też sos z cytryną i czosnkiem( dip) udostępniony przez Sio- Smutki. Jakie są Wasze patenty na wykorzystanie czosnku? Dodawajcie sprawdzone przepisy z dodatkiem tego słynnego warzywa. Zapraszamy! Warto przeczytać: 8 powodów, dla których warto jeść czosnek >>>

Składa się z tylko kilku produktów Do przygotowania tej potrawy przygotuj: marchew - 5 sztuk, cebulę (np. dymkę), czosnek - 2 ząbki czosnku, ser (mozzarella lub parmezan) - ok. 50 g, oliwę z oliwek - kilka łyżek, orzechy włoskie (siekane. Przez spaghetti w nowym wydaniu spadniesz z krzesła. Nie znajdziesz w nim makaronu, mięsa ani sosu. Obecne spożycie soli znacznie przekracza zalecane dawki i jej przyjmowanie powinno być mocno ograniczone. Nie dotyczy to jednak wszystkich soli. Warto zatem wiedzieć, jaka jest najzdrowsza sól i których soli warto używać, a których unikać. Ile soli jeść dziennie? Zalecana bezpieczna dawka soli to około 5 g dziennie. Taka ilość odpowiada mniej więcej jednej łyżeczce do herbaty. Ograniczając spożycie do takiej wartości, jesteśmy w stanie czerpać wszelkie korzyści z przyjmowania soli. Pamiętajmy jednak, aby całkowicie nie ograniczać soli, gdyż sód jest niezbędny dla naszego organizmu. Problemem jest jednak zastosowanie soli kuchennej do gotowych produktów, jako środek konserwujący obecna jest w dużych ilościach w większości produktów kupowanych w sklepach tj. wędliny, sery, pieczywo, słodycze. To sprawia, że finalnie dostarczamy jej do organizmu znacznie więcej, niż powinniśmy. Nadmiar soli w diecie, może być przyczyną szeregu poważnych schorzeń, takich jak nadciśnienie, miażdżyca, udary, a nawet osteoporoza. Z drugiej strony sól jest odpowiedzialna za prawidłowe funkcjonowanie gospodarki wodno-elektrolitowej, a także za kondycję układu nerwowego i mięśniowego. Oznacza to, że jej niedobory również są niepożądane, chociaż ze względu na wykorzystanie soli na masową skalę, raczej nam nie grożą. A czym właściwie jest popularna sól spożywcza? Najogólniej to związek chlorku sodu oraz różnych pierwiastków i minerałów, których rodzaj i ilość będzie się różnić w zależności od miejsca i sposobu pozyskiwania. Z tego względu możemy wyróżnić sole wartościowe, nieoczyszczone, z dużą ilością minerałów oraz sole niskiej jakości, wyjałowione i pozbawione cennych pierwiastków. Często jest w nich obecna również chemia w postaci antyzbrylaczy. Co za tym idzie, naszą uwagę powinniśmy kierować w stronę soli kamiennej i morskich. Szczególnie te pierwsze są tutaj godne polecenia, a ma to związek z faktem postępującego zanieczyszczenia środowiska. Poniżej podajemy przykłady 4 najzdrowszych soli, które powinny znaleźć się w Twoim domu. Rodzaje soli - Jaką sól wybrać? 1. Jaka sól najzdrowsza? Prawdopodobnie sól himalajska. Sól himalajska uznawana jest za najzdrowszą z dwóch powodów. Po pierwsze: jak sama nazwa wskazuje, pozyskiwana jest w Himalajach – jednym z najbardziej dziewiczych i nieskażonych terenów na naszej planecie. Złoża, z których wydobywa się sól himalajską, powstały kilkaset milionów lat temu, więc sól sama w sobie jest czysta i pozbawiona zanieczyszczeń oraz metali ciężkich. Po drugie: sól himalajska nie jest oczyszczana chemicznie i nie dodaje się do niej żadnych środków przeciwzbrylających. Oznacza to, że znajdziemy w niej pełen wachlarz ważnych dla organizmu pierwiastków: wapń, selen, cynk, mangan oraz żelazo, które odpowiada za różową barwę soli himalajskiej. Sól himalajska zawiera w sobie również mniej sodu w porównaniu do soli kuchennej, co dodatkowo jest jej dużą zaletą. Wartymi wspomnienia są również metody i miejsce wydobywania soli himalajskiej. Krajem pochodzenia oryginalnej soli himalajskiej jest najczęściej Pakistan, gdzie wykopywana jest na głębokości około 500 m. Do dzisiaj przy procesie pozyskiwania nie są używane środki wybuchowe, a całą pracę wykonuje się ręcznie. 2. Cudze chwalicie, swego nie znacie – sól kłodawska „Polacy nie gęsi i swoją sól mają”. Ta parafraza znanego porzekadła idealnie pasuje do soli kłodawskiej. Jak sama nazwa wskazuje, ta polska sól wydobywana jest w Kłodawie. Jest to naturalna sól kamienna, której znakiem rozpoznawczym jest duża zawartość jodu – największa wśród wszystkich soli. Co więcej, podobnie jak w przypadku soli himalajskiej, jest solą nierafinowaną i nie zawiera przeciwzbrylaczy. Ta niejodowana sól kamienna, to bogactwo składników mineralnych, w jej składzie, prócz wspomnianego jodu, znajdziemy również cynk, magnez i żelazo. Jej barwa może być różowa, ale też szara, a nawet niebieska. Wszystkie kolory mają oczywiście związek z zawartością poszczególnych minerałów, które są obecne w składzie soli kłodawskiej. Na rynku sól kłodawska dostępna jest w wersjach jodowanej i niejodowanej. Dla wielu osób może być to mylące – sól z tak dużą zawartością jodu jest dodatkowo jodowana? Tak, ale wynika to tylko z obowiązujących przepisów, które nakazują taki proces dla opakowań mniejszych niż 1 kg. 3. Sól z głębin – sól morska Obok soli kopalnych, sól morska jest najbardziej godna polecenia. Część osób uważa ją za najzdrowszą. Pozyskiwana jest przez odparowywanie wody morskiej. W trakcie tego procesu powstaje osad, będący de facto solą, który następnie jest zbierany. Największymi zaletami soli morskiej jest obniżona zawartość sodu w porównaniu do soli kuchennej, a także większa ilość składników mineralnych i pierwiastków. Warto podkreślić, że sól morska cechuje się nieco bardziej intensywnym smakiem, a co za tym idzie, można użyć jej mniej i uzyskać taki sam efekt. Kolor soli morskiej jest ciemniejszy niż soli kuchennej, wpada w szary i wygląda trochę jakby sól była „brudna”. Niestety mimo swoich zalet, sól morska ma również pewne wady. Chodzi głównie o miejsce, w którym jest zbierana. Nie jest tajemnicą, że stan zanieczyszczenia wód, zarówno słodkich, jak i słonych, z roku na rok się pogarsza. Do mórz trafia przecież woda z rzek, a z nią ścieki (przemysłowe i komunalne) oraz resztki nawozów z pól. To powinno wzbudzić naszą czujność. Decydując się na zakup soli morskiej, zwróć uwagę na miejsce pochodzenia. Im mniej uprzemysłowiony kraj, tym lepiej. Warto pamiętać, że nigdzie nie znajdziemy soli morskiej pochodzącej z Polski – Bałtyk nie jest wystarczająco słonym morzem, by było to opłacalne. 4. Sól Epsom – jaka najlepsza? Wiele osób zadaje sobie pytanie, jaka sól jest najzdrowsza, mając na myśli rodzaj soli spożywczej. Dostępne są jednak również sole przeznaczone do użytku zewnętrznego. Jedną z nich jest sól gorzka, znana również jako sól Epsom. W przeciwieństwie do wspomnianych wcześniej, nie wykorzystamy jej w kuchni, ale za to świetnie sprawdzi się w łazience, gdzie nie tylko dodamy ją do gorącej kąpieli, ale również do kremów czy szamponów. Wiele osób zadaje sobie pytanie, jaka sól jest najzdrowsza, mając na myśli rodzaj soli spożywczej. Dostępne są jednak również sole przeznaczone do użytku zewnętrznego. Jedną z nich jest sól gorzka, znana również jako sól Epsom. W przeciwieństwie do wspomnianych wcześniej, nie wykorzystamy jej w kuchni, ale za to świetnie sprawdzi się w łazience, gdzie nie tylko dodamy ją do gorącej kąpieli, ale również do kremów czy szamponów. Jakie są największe zalety soli Epsom? To zdradza już sama nazwa chemiczna, czyli siarczan magnezu. Zawartość tych dwóch pierwiastków – magnezu i siarki – sprawia, że stosowanie soli przyczynia się do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Lepsza regeneracja, oczyszczenie organizmu z metali ciężkich, a także działanie przeciwzapalne i ulga przy dolegliwościach związanych ze stawami i mięśniami – to wszystko można osiągnąć dzięki zażywaniu kąpieli solankowych. Na tym jednak zalety soli Epsom się nie kończą. Możemy jej używać również we własnoręcznie tworzonych kosmetykach lub dodawać szczyptę do tych, które kupujemy w sklepie. Sól Epsom wpłynie pozytywnie szczególnie na skórę – działa antybakteryjnie, więc pomoże w walce z trądzikiem i zmniejszy łojotok. Dodatkowo dzięki cechom przeciwłupieżowym oraz stymulacji skóry na głowie zwiększy się gęstość oraz miękkość włosów. To kolejna zaleta, jaką ma sól Epsom. Jaka najlepsza? Oczywiście oryginalna i kupowana u sprawdzonych sprzedawców, jak Naturalnie Zdrowe. Sól kuchenna nie taka zdrowa Tradycyjna biała sól kuchenna dostępna w każdym sklepie spożywczym to niemal czysty chlorek sodu. To sól oczyszczona, czyli pozbawiona cennych składników mineralnych, dodatkowo zwykle rafinowana. Często określana również jako sól warzona. Taka sól zwykle zawiera substancje przeciwzbrylające. Sól jodowana czy niejodowana? W zależności od preferencji do solenia potraw możemy wybrać sól jodowaną lub niejodowaną. Obowiązek jodowania soli kuchennej wprowadzono w niektórych krajach, celem zapobiegania chorobom tarczycy, w szczególności niedoczynności. Która sól jest najzdrowsza? Spożycie każdej soli powinno się mocno ograniczać. Niestety używanie soli na skalę przemysłową znacznie zawyża dawki uznawane za dopuszczalne. Mając to na względzie, nie ma czegoś takiego jak zdrowa sól i odpowiedź na pytanie: „Jaka jest najzdrowsza sól?” nie istnieje. Możemy jednak wziąć pod uwagę zawartość minerałów oraz czystość i tutaj różnice są już ewidentne. Na pewno warto unikać soli przetworzonych, zawierających zbędną chemię, czyli powszechnie dostępnych soli warzonych. Zdrowszą alternatywą soli będą przyprawy. A która sól jest najzdrowsza? Decydujmy się na sole kamienne, jak sól himalajska, i pamiętajmy o kontrolowaniu ilości, a nie będziemy musieli się martwić o zdrowie ani o skład i czystość. Wyprzedaż! Wyprzedaż! Jacek Sieradz W Naturalnie Zdrowe obecny od kilku lat. Gorliwy zwolennik idei slow life i racjonalnego podejścia do spraw żywienia. W swoich wpisach opisuje zdrowe produkty i ich właściwości oraz przedstawia, jak i dlaczego warto z nich korzystać. Zagadnienia związane z szeroko pojętym zdrowym trybem życia stara się prezentować w sposób przystępny, aby nawet laik mógł czerpać z nich maksimum pożytku i informacji. Miłośnik odkrywania nowych destynacji i lokalnych smaków. Po godzinach fan westernów i oddany właściciel staffika. XQPG.
  • 00yxxt5z8s.pages.dev/290
  • 00yxxt5z8s.pages.dev/125
  • 00yxxt5z8s.pages.dev/260
  • 00yxxt5z8s.pages.dev/245
  • 00yxxt5z8s.pages.dev/231
  • 00yxxt5z8s.pages.dev/113
  • 00yxxt5z8s.pages.dev/336
  • 00yxxt5z8s.pages.dev/180
  • 00yxxt5z8s.pages.dev/374
  • potrawy do ktorych dodaje sie sol